sobota, 18 lutego 2017

Rozdział XVII- Pozwól mi zrozumieć

Między nami nigdy nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych. Nic nas z sobą nie łączyło, prócz wiosennych marzeń zdradnych.* 






Czuję… . Czekam… . Cierpię… . Strach przed każdą kolejną nocą. Każda, bądź prawie każda kończy się podobnie. Niespokojny sen.  Za twarda poduszka, za ciężka kołdra. Miliony obrotów wykonanych wokół własnej osi. Szukanie właściwego ułożenia ciała. Tak naprawdę to obłęd. Senne marzenie zdominowało sen, realne życie. Kiedy tylko zamykam oczy czuję ją obok siebie, zapach, ciało, ciepło, miarowy oddech. Cierpię nie mogąc cię zobaczyć. Twojej twarzy, twoich oczu, ich blasku, swego odbicia w nich. Czekam na ten moment, gdy twa twarz spowita mgłą rozjaśni się w moich oczach. Pożądam… . Twego dotyku, ciepła, każdego nawet najdrobniejszego pocałunku. Czuję delikatną pieszczotę twej dłoni na moim policzku. Czuły szept dociera do moich uszu, tchnienie twego oddechu owiewa moją szyję, mój tors. Ciepłe pocałunki pieszczą rozgrzaną skórę. Czuję to każdej nocy. To obłęd , szaleństwo. Wariuję, kiedy cię nie mam przy sobie. Dzień to katorga, zmierzch ukojenie. Jeden pocałunek… . Chcę uciec, ale nie mogę, coś mnie trzyma, jakaś niewidzialna nić wiąże mnie z tobą.  Jestem z tobą myślami, tak bardzo zakochany… . Szalony… .




Z tamtą było kapryśnie  i było niepewnie. Gdy prosiłeś o serce , drwiła z ciebie płocha. A gdy chciałeś porzucić , wzywała cię rzewnie. Trudno ją  było lubić, trzeba było kochać.*




-Dlaczego przyjechałeś?
-Sam nie wiem, może dlatego, że chciałem cię zobaczyć.
-Leon, ale dlaczego właśnie teraz?
Sam zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Jakaś niewidzialna siła nakierowała mnie bym wysłał tą wiadomość. I o dziwo czuje się z tym wyśmienicie. To właśnie Francesca jest tym nowym otwarciem. Czystą, białą kartą na której mogę wykaligrafować imię Leon.  Nie potrafię opisać, co czuję, kiedy ona jest obok. Dziewczyna jest spontaniczna, pełna optymizmu. Jej sposób bycia, poczucie humoru sprawiają, że jestem jak nowo narodzony. To lekarstwo, najlepsze remedium na chorobę, która nazywała się Allegra.
-Fran, po prostu chciałem spędzić z tobą trochę czasu, pójść na spacer, do kina. Przecież nie proszę cię, żebyś za mnie wyszła.
-Dobrze. Zacznijmy więc od spaceru. Pokażę ci kilka fajnych miejsc, a przy okazji zdradzę sekret o którym nie wie nawet Viola.
Pójcie do parku. Niby najbardziej zwyczajna rzecz pod słońcem, a ja nie wiedziałem jak mam się zachować. Czy iść obok, czy zacząć rozmowę, chwycić ją za rękę, a może nie. Traciłem fason przy tej szalonej włoszce, kompletnie jak nie ja. Nawet nie wiem, kiedy to ona chwyciła mnie za rękę i zmusiła bym przyspieszył kroku. Jedyną moją reakcją było zacieśnienie naszych dłoni. Trzymałem ją tak jakbym już nigdy nie miał wypuścić. Dziewczyna, nawet jeśli była zdziwiona tym gestem, nie dała nic po sobie poznać. Z właściwą jej żywiołowością i entuzjazmem zaczęła opowiadać  o czymś ważnym dla niej. Patrzyłem na jej twarz, na iskry radości tańczące w spojrzeniu. Fascynował mnie każdy rys jej oblicza. Każda krzywizna, każdy nawet najdrobniejszy szczegół. Dostrzegłem jak piękną jest dziewczyną, jak cudowną staje się kobietą. Serce gwałtownie zaczęło przyspieszać, nieokreślone ciepło rozlało się po całym ciele koncentrując się w naszych dłoniach. To uczucie było jak  płomień, który nie parzył, jak deszcz który nie moczył moich włosów, jak śnieg który nie zasypywał moich policzków. To uczycie było tak nierealne jak każde z tych zjawisk. A jednak było. Uczucia zalały mnie jak rzeka zalewa wysuszone skwarem koryto rzeki. Porwało mnie, uniosło. Zniknęły wcześniejsze wątpliwości i problemy. Nie było Allegry, wyjazdu Diego. Nie było dziecka. Jednak, czy szczęście można zbudować na kłamstwie. Moje życie to jedno wielkie kłamstwo. Czasem chciałbym wykrzyczeć na cały świat prawdę o mnie. Chciałbym wyrzucić z siebie ten ból i cierpienie. Stać się na powrót takim jak byłem dwa lata temu. Jednak czasu nie cofnę. Nie zawrócę biegu rzeki jaką jest moje życie- rwące, o nieuregulowanym nurcie. Może najwyższy czas wprowadzić w nie jakąś stałą. Francesca.





-Tak. Myślę, że powinniśmy porozmawiać. 
-Fede po co przyszedłeś?Twarz chłopaka momentalnie przybiera odcień szarości, pot pokrywa czoło i dłonie. Pełne usta delikatnie zaczynają drżeć. Słowa więzną w krtani. Cały się spina, tak jakby proste pytanie dziewczyny sprawiło, że zatracił się w gmatwaninie własnych uczuć.
-Milczysz. Nie rozumiem cię- może powinieneś iść.
„Iść” słowo jest jak uderzenie dzwonu, przebija się przez zaporę strachu i zawstydzenia. Nie. Nie mogę się wycofać. Teraz albo już nigdy. Ze wzrokiem szaleńca podbiegam do drobnej brunetki. Moje ramiona obejmują jej drobne drżące ciało. Dłoń  momentalnie obejmuje policzek, jak się okazuje mokry od łez. Trzymając ją w ramionach drżącą i zapłakaną, czuję, że tu jest moje miejsce. Moje i jej w moich ramionach. Nie potrafię patrzeć na nią w takim stanie. Jest taka piękna, młoda, subtelna. Jednak jeśli moje zachowanie wywołało taka reakcje, to może jeszcze nie wszystko stracone. Może jest nadzieja.
Postanawiam na chwilę utracić  ten słodki kontakt, z moją piękną. Odsuwam ją zaledwie na wyciągnięcie ręki, a już zaczynam odczuwać niewyjaśniony chłód. Tak jakby zabrano mi odzienie w mroźną noc. Ponownie muszę zaryzykować. Oby ze szczęśliwym skutkiem. Już na dobre zrywam jakikolwiek kontakt fizyczny z jej osobą. Całą siłą woli jaka znajduje się w moim ciele odwracam się by skierować się do wyjcia. Silą woli zatrzaskuję drzwi, by usłyszeć gwałtowny wybuch płaczu. Skarbie muszę cię skrzywdzić bym mógł dać ci szczęście. Biorę głęboki oddech. Moja zaciśnięta dłoń znów unosi się, by po chwili zapukać do drzwi. Puk, Puk. Milczenie, przerywane spazmatycznym szlochem. Puk, puk. Nie poddam się tak łatwo. Uchylam drzwi. Patrzę na jej zgnębioną sylwetkę. Z impetem wchodzę do środka.
-Cześć Violetta. Masz chwilę? Chciałbym porozmawiać.
-Federico, co ty robisz. To jakiś żart.
-Przepraszam, źle zacząłem. Wiem jestem dupkiem. Mam tylko jedno na swoje wytłumaczenie. Jestem zakochanym dupkiem.
Nie myślę, postanawiam by uczucia wzięły górę. Ponownie przemierzam dystans miedzy mną, a moją kochaną. Miedzy mną, a Violettą. Ponownie tulę ją w swoich ramionach, wciąż drżącą, wciąż zdezorientowaną. Mimo, że nasze ciała stykają się ze sobą w każdy możliwy sposób, odsuwam się na tyle by móc spojrzeć w jej piękne, piwne oczy. Już nie rozświetlają ich łzy, teraz błyszczą szczęściem. Moim szczęściem. Moje czoło styka się z jej, nos pociera delikatnie nos dziewczyny. Każda pora mej skóry czuje delikatność jej ciała. Jedwab. Płynny jedwab w moich ramionach. To magiczna chwila, jedyna. Daję upust emocjom, niepewności, burzy uczuć, które od tygodni targają moim sercem, duszą i ciałem. Jeden gest, jeden ruch, jedna sekunda. Pocałunek. Pierwszy, wyjątkowy. Z nią. Moje usta delikatnie opadają na jej rozchylone wargi. Niema pieszczota. Delikatna jak muśnięcie skrzydeł motyla. Nasze usta połączone w jedność.  Ciepło, zafascynowanie, niepewność, swojego rodzaju pragnienie. Odrywam się od niej na chwilę, by spojrzeć w jej oczy. Oczy to w końcu zwierciadło duszy. Powiedzą mi wszystko o tym, co poczuła, czy w ogóle coś poczuła. Jej oczy. Mgła nad doliną, promienie wschodzącego słońca nad horyzontem. Nie panuję nad sobą. Pochylam się ponownie. Znów czuje tę słodycz. To już nie tylko niewinne muśnięcia. To pocałunek tak czuły i słodki, że sam nie mogę uwierzyć, że na taki mnie stać.   
Zdyszani odrywamy się od siebie. Moje milczenie nie trwa nawet sekundy- Violetta zakochałem się w tobie. Ja wiem, że to szaleństwo, ale nie potrafię zmienić swoich uczuć. Nie potrafię, a przede wszystkim nie chcę.
Jednak, to mój szczęśliwy dzień. Uśmiech rozpływa się na twarzy dziewczyny, a ona sama wtula się we mnie ponownie. Składa delikatny pocałunek na mojej szyi, muska kącik moich ust, oddechem owiewa płatek ucha. Moje ciało przeszywa prąd, zastygam słysząc delikatny szept- Federico, ja też się w tobie zakochałam. 




Wreszcie do moich uszu dobiegł trzask zamykanych drzwi. Nie mogę sobie poradzić z faktem, że moje dzieci dorastają. Zmieniają się fizycznie, ale  nie tylko. Nowe obowiązki, wyzwania, pasje, zainteresowania. Nie potrafię dostrzec tego momentu w którym z moich malutkich chłopców wyrośli mężczyźni. Coś mi umknęło, coś przegapiłem. Staram się nie popełniać tego samego błędu z Violą , ale widzę, że i to mi nie wychodzi. Olga wspominała, że Viola czuje miętę do Federico. Ja oczywiście zaprzeczałem, twierdząc, że jest za młoda, a tu wszystko wskazuje na to, że Olga jednak miała rację . Jak  mam  zareagować. Zabronić jej spotykać się z nim, czy może pozwolić. Popełniam błąd za błędem. Leon jest rozpuszczony jak dziadowski bicz. Myśli, że wszystko mu wolno. Nie słucha nikogo. Żadnych wzorów, ani wartości. Diego- szkoda gadać. Nie powiem- źle zareagowałem na wieść o dziecku, ale to w końcu moja wnuczka. A on, co? Wielki pan się znalazł. Spakował się i wyjechał. Obrażony na cały świat. Nie ważne, że matka wylewa potoki łez, nie ważne, że siostra i ojciec tęsknią. Diego jest uparty jak stary muł. Ciekawe po kim?  Lili cały czas truje mi głowę, że to wszystko moja wina. Może i tak, ale może uda się jeszcze to wszystko naprawić. Zacznę od rozmowy z Violettą na temat pracy, którą niebawem podejmie no i na temat Federico. Od dłuższej chwili stoję pod drzwiami królestwa Małej wahając się jeszcze. Z rozmyślań wyrywa mnie głośny pisk dziewczyny- Diego, Diego, opowiadaj jak Milenka. Czy mnie słuch nie myli? Violetta użyła imienia mojego starszego syna. Czy ona ma z nim kontakt?  Milenka? Córka Diego, moja wnuczka. Niesamowite. Postanawiam zaczerpnąć nieco więcej informacji z rozmowy tych dwojga. Jak najdelikatniej tylko potrafię uchylam drzwi. Widok, który mi się ukazuje, zwala mnie z nóg. Viola siedzi po turecku na łóżku, plecami do wejścia, a przed sobą ma komputer. Cały ekran wypełnia twarz Diego z dzieckiem w ramionach. Malutka, śliczna dziewczynka w różowej sukience ufnie tuli się do niego, ciekawie spoglądając na Violę. Nie wiem, czy chcę słyszeć ich rozmowę. Jednak jakaś siła każe zostać mi na miejscu. Mam nauczę. Nie należy podsłuchiwać, bo czasem możemy usłyszeć coś czego byśmy absolutnie nie chcieli. Diego powinieneś z nimi porozmawiać, oni powinni wiedzieć- zastanawiam się o czym ta dwójka tak zacięcie dyskutuje. Viola i jak ty to sobie wyobrażasz? Dzwonię i mówię- mamo, tato- Milenka to wasza wnuczka, córka Leona i Allegry. Violetta, ja kocham ją jak własne dziecko, a  zarówno Leon jak i Allegra jej nie chcieli.
Odpowiedź Violi jest dla mnie zagadką. Informacja jaką usłyszałem zwaliła mnie z nóg. Nie potrafiłem sobie poradzić z tą informacją.  Jeden z najlepszych adwokatów w kraju. Rozsądny, przebiegły, elokwentny, z wieloletnim doświadczeniem nie dostrzegł czegoś, co było tak oczywiste. Wycofuję się do swojego gabinetu z tylko jedną myślą- Czas to wszystko naprawić.










* W rozdziale wykorzystano cytaty z wierszy Adama Asnyka zebranych w tomiku- Wiersze miłosne polskich poetów. Podkładem muzycznym jest piosenka Między nami nigdy nic nie było  w wykonaniu zespołu Button Hackers .





Liczę, że lektura okazała się przyjemna. Mam też nadzieję, że wyrazicie swoją opinię w komentarzach- pozdrawiam kochani czytelnicy- Eva. 


wtorek, 7 lutego 2017

Przy kubku kawy :)










Rozdziały, rozdziały, rozdziały… . Przede wszystkim witajcie. Śnieg za oknem, kubek wyśmienitej kawy na biurku, nastrojowe ballady o miłości w tle i laptop na kolanach. Taka chwila zadumy nad własną pasją/ hobby. Kiedy zaczynałam przygodę z realizacją „marzenia” były ze mną dwie osoby. Doskonale wiecie, że to o Was chodzi dziewczyny. Z czasem ten świat się rozrósł. Powstały nowe kontakty, znajomości, przyjaźnie. Świat wirtualny, a jednak tak realny. Czasem zastanawiam się jaki to przypadek sprawił, że mogę poznać tak wspaniałych ludzi. Poznać ich i ich pasje. Wasze pasje. Wasze zainteresowania. Nad wszystkimi tak bardzo się zachwycam, bo tak bardzo mi imponują, taki podziw budzą. Od kilku dnia zastanawiałam się jak uatrakcyjnić dla was moje opowiadanie. Chcę z każdym rozdziałem stawać się lepsza. Przekazywać coraz to piękniejszą historię. Jednaka nie zawsze zadowolona jestem z tego co piszę. Słowa nie potrafią oddać historii, którą tworzy umysł. Parę dni  zajęło mi przedyskutowanie z samą sobą, ale i nie tylko- sprawy dalszych losów bohaterów opowiadania „Zakochani są wśród nas”. Wreszcie postanowione. Nie pytajcie dlaczego właśnie teraz to piszę. Może to chwilowe natchnienie, a może szept Michała Żebrowskiego, który dochodzi w oddali z piosenką Upojenie. W każdym bądź razie za kilka minut zaczynam pisać kolejny rozdział historii. Mam nadzieję, nadal będziecie towarzyszyć i mnie i moim bohaterom. Wasza obecność jest bezcenna. A tak na zakończenie, odstępując od reguły coś na kolorowo specjalnie dla Was z wielkimi słowami PODZIĘKOWANIA.








niedziela, 5 lutego 2017

Nominacje do LBA


Nominacje- uaktualnione :)




Kochani, przede wszystkim bardzo dziękuję Wam za Nominację do LBA. Jest to dla mnie spore zaskoczenia, ale i duże wyróżnienie.




Pytania od Jortini Blanco
1. Ile masz lat?
2, Masz ulubioną postać z serialu "Violetta"? (dziewczyna)
3. Co twoim zdaniem jest silniejsze ? Miłość czy Mięśnie? I Dlaczego??
4. Kto twoim zdaniem powinien reprezentować Polskę na Eurowizji 2017?
5. Co wolisz Piłka Nożna czy Skoki narciarskie? Dlaczego?
6. Oglądałaś film Tini nowe życie Violetty?  ( jeśli tak to: ) Który moment ci się najbardziej podobał? (jeśli nie:) {zachęcam do obejrzenia w tv w następną sobotę o 8.30 lub 18.30}
7. Masz ulubioną piosenkę z albumu "TINI"? Jaką? (od 2- 5 tytułów)
8. Czy uważasz,że Martina i Jorge pasują do siebie? Czy powinni być razem?
9.Twój ulubiony pocałunek Leona i Violetty to...?
10. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga? Co cię do tego skłoniło? Ktoś cię namówił?

1.Dostajesz propozycje zagrania w serialu "Violetta" jako nowa postać. Kto to by był?? (np. Siostra Violetty itp.)
2. Czy masz ulubionego polskiego  artystę \ ulubioną polską artystkę? Kto to?
3. Twoja ulubiona\ukochana postać\postaci(dwie) zaprasza cię\zapraszają cię do zaśpiewania piosenki. Kto by cię zaprosił? Do jakiej piosenki?
4.Który z chłopaków ze studia jest najprzystojniejszy i dlaczego akurat on?
5. Dostałaś zaproszenie na indywidualną lekcje z nauczycielem ze studia. Możesz wybrać z którym nauczycielem chciałabyś mieć lekcje. Kogo wybierzesz? (Pablo? Angie? Gregorio? Beto? Jacke? Miltona?) Dlaczego?
6. Masz okazje iść do kina. Jaki film wybierzesz? I dlaczego?
7. Znasz układy choreograficzne do piosenek z serialu "Violetta"? Do jakiej piosenki potrafisz zatańczyć tak jak Violetta,Leon i ekipa??
8.Twoja ulubiona piosenka finałowa to?? (Ser Mejor , Esto no puedo terminar , Creimos Juntos) Dlaczego??
9. Masz ulubioną piosenkę w wykonaniu Leona?? Jeśli tak to która??
10. Leon czy Federico?? Dlaczego? I twoja ulubiona piosenka jego piosenka to?

 
Odpowiedzi  dla Jortini

1.      Cóż, jestem pełnoletnia.
2.      Ulubione postacie żeńskie to zdecydowanie szalona włoszka Francesca, oraz Supernova- Ludmiła.
3.      Miłość, czy mięśnie? Trudne pytanie? Ale odpowiedź może być tylko jedna- Miłość. Jakby na to nie patrzeć to miłość rodzi się również w sercu, a serce to mięsień ;) Ale można spojrzeć na to tak, że gdyby nie miłość nie było by mięśni- Filozof Ewa. A dlaczego miłość? Miłość może przenosić góryJ
4.      Nie mam kompletnie pojęcia nawet kto ubiega się o nominację, lub czy w ogóle te krajowe eliminacje się zaczęły, ale jakby patrzeć na wyniki oglądalności Sylwestra to chyba Akcent i Zenek Martyniuk J
5.      Oba sporty oglądam z ochotą. Kibicuję Polskim skoczkom kiedy tylko mam taką możliwość. Co do piłki oglądam klubową na przykład Ligę Mistrzów i mój kochany Real Madryt.
6.      Tak oglądałam. Moja ulubiona scena to ta w której jest koncert, a artystce towarzyszą niesamowite animacje.
7.      Jeśli mam wybrać to Te Amo A Ti.
8.      Jak dla mnie jest to tylko i wyłącznie para serialowa. Dobrze, że są tak wiarygodni w chemii, którą pokazują na ekranie, bo są bardziej realni jako aktorzy. Wydaje mi się, że każde z nich ma swoich partnerów.
9.      Zdecydowanie pierwszy sezon. Ławka w parku i te całuśne sprawy ;)
10.  Blog powstał dzięki Afrodytce i jej blogowi. Pewnego dnia ogłosiła konkurs na swoim blogu. Postanowiłam coś napisać i wysłać. No i jakoś już dalej poszło z górki.

1. Więc tak? Kogo chciałabym zagrać. Wim!!! Siostrę Diego w której zakochuje się Federico :)
2. Bardzo lubię Francescę oraz Ludmi. 
3.Wolałabym słuchać jak ktoś śpiewa dla mnie. Niestety słoń nadepnął mi na ucho i śpiewam tylko wtedy jak w promieniu kilometra nie ma ani jednego człowieka;)
4. Odpowiedź jest prosta- Federico. Powód jeszcze bardziej banalny- oczy. 
5. Gregorio. Zdecydowanie. Lubię jego postać. 
6. No na co ja bym mogła iść innego jak nie na Piękna i bestia? A dlaczego? Bo to moja ukochana bajka. 
7. Z moim tańczeniem jest podobnie jak z moim śpiewaniem ;)
8. Ser Mejor, myślę, że jest wyjątkowa bo była pierwsza z nich wszystkich. Poza tym każda ma jakiś urok w sobie. 
9. Jeśli Leon to tylko Voy por ti. 

10. Zdecydowanie Federico. Co do piosenki to słyszałam kiedyś jak na żywo wykonuje Te esperare mimo, że to nie jego piosenka zdecydowanie podoba mi się to wykonanie.


Pytania od Mrs. Darkness
1. Jak masz na imię?
2. Twoje zainteresowanie?
3. Ile masz lat?
4. Twoja najgorsza historia, którą przeżyłaś?
5. Co rozumiesz przez słowo ,,szczęście,,
6. Czy kiedyś coś złamałaś?
7. Twoja pierwsza miłość?
8. O czym był twój pierwszy one shot?
9. Co Cię skłoniło do pisania?




Odpowiedzi dla Mrs. Darkness
1.      Ewa  (Eva)
2.      Oj, niestety są bardzo rozległe. Przede wszystkim książki, historia i malarstwo. To tak w skrócie, za dużo by było pisać J
3.      Pełnoletniość osiągnięta.
4.      Przepraszam, ale nie chcę o tym mówić.
5.      Szczęście to dla mnie bardzo względne pojęcie. To bukiet tulipanów na biurku, rozmowa z przyjaciółmi, spacer po plaży, dobra kawa, piękna historia przeczytana lub usłyszana, to słowa muzyki, to każdy kolejny dzień i każdy poranek, który jest mi dane przeżywać wciąż na nowo.  
6.      Na całe szczęście nie i mam nadzieję, że tak pozostanie ;)
7.      Jeszcze jest przede mną .
9.      Jak już wspominałam wszystko wydarzyło się za sprawą Afrodytki.




Teraz czas na moje pytania i nominacje. Więc poproszę o udział:


Jortini Blanco
Mrs. Darkness
Afrodytkę
Dianę
Miss Blueberry
Lily Verdas



A pytania są następujące:
1.      Masz możliwość przez chwilę potrzymać magiczną różdżkę, która na Twoje życzenie ożywi jednego z bohaterów( książki, filmu, serialu, bajki). Kogo wybierzesz i jaka rolę ta postać odegra w Twoim życiu.
2.      Na półce z książkami jest pięć wolnych miejsc jakie tytuły pojawią się na tej półce.
3.      Jaka piosenka sprawia, że zamieniasz się w fontannę łez.
4.      Czy jest na blogu jakaś historia do której wracasz. Powiedzmy jakieś opowiadanie bądź rozdział jakiejś historii, która szczególnie zapadła Ci w serce i po którą sięgasz pomimo upływu czasu.
5.      Opisz jak w Twojej wyobraźni wyglądałaby pierwsza randka.
6.      Czy gdybyś miała przyjaciółkę zakochaną w chłopaku, który Ci się podoba to dalej byś się z nim spotykała mimo wyrzutów sumienia?
7.      Są wakacje, masz nieograniczone środki finansowe i bujną wyobraźnię. Zaplanuj trasę Twojej wymarzonej wyprawy.
8.      Gdybyś miała możliwość ingerencji w historię, którą piszę na swoim blogu, to jak potoczyłyby się losy bohaterów.


BLA BLA BLA ...

Pojawienie si ę jakiegokolwiek autora na blogu po tak d ł ugiej nieobecno ś ci, mo ż e oznacza ć tylko jedno. Koniec bloga. Jed...