wtorek, 29 sierpnia 2017

Kilka słów dla Diany




Tytuł to tajemnica...
  



Kilka linijek byś wiedziała, że nie zapomniałam ...



Czterdzieste urodziny to odpowiedni czas na przeprowadzenie rachunku sumienia z własnego życia. Bilans zysków i strat. Dwie zapisane kolumny zawierające mnóstwo odnośników. Kobieta wreszcie zaznała chwilę spokoju
po jakże intensywnym dniu. Praca, przyjęcie niespodzianka o którym wcale,
a wcale nie wiedziała. Mnóstwo życzeń, gości i upominków. Tyle, że przez cały dzień nie marzyła o niczym innym, jak o chwili spokoju przed kominkiem.
Z lampką wina i albumem z fotografiami na kolanach.
No i z ukochanym mężczyzną. Piętnaście lat małżeństwa, osiemnaście bycia ze sobą. To szmat czasu. Jednak dla niej, to tylko chwila. Co dzień poznawali się na nowo i co dzień zakochiwali w sobie, za każdym razem jakby bardziej, intensywniej. Ogień wesoło strzelał w kominku, podczas gdy ona z pietyzmem przerzucała karty albumu. Ich roześmiane twarze, splecione ręce, pocałunki. Najważniejsze chwile przemykały pod opuszkami palców, którymi badała fakturę każdego, kolejnego zdjęcia. Na nowo przeżywała ich ślub, narodziny dzieci. Jak co roku odpłynęła w świat marzeń, który nosił jego imię. Dopiero delikatny uścisk na ramieniu przywołał ją do rzeczywistości. Zapach perfum
i rozpalonego ciała, które tak dobrze znała, wypełnił jej zmysły.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

BLA BLA BLA ...

Pojawienie si ę jakiegokolwiek autora na blogu po tak d ł ugiej nieobecno ś ci, mo ż e oznacza ć tylko jedno. Koniec bloga. Jed...